Stan Massy ciężki, ale stabilny. mch 2009-07-26 18:04. Czy ten artykuł był ciekawy? Podziel się nim! Kierowca Ferrari, Felipe Massa znajduje się na oddziale intensywnej terapii
Mała Hania przebywa w gorzowskim szpitalu. Dziecko wciąż jest nieprzytomne i podłączone do respiratora. Natomiast matka dziewczynki i jej partner czekają na przesłuchanie. Jeszcze dziś usłyszą ewentualne Hania trafiła do gorzowskiego szpitala w środowy wieczór z rozległymi urazami i obrażeniami głowy. - Dziecko miało uraz czaszkowo-mózgowy, odbite płuca oraz pozostałe liczne obrażenia. Musieliśmy pilnie przeprowadzić operację. Dziewczynka przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii, jest w stanie śpiączki farmakologicznej ze względu na poważne obrażenia jakich doznała – opowiada Sybilla Brzozowska-Mańkowska, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. WIĘCEJ O ZDARZENIU PRZECZYTASZ TUTAJ W piątek rano, stan dziewczynki jest nadal ciężki. Płuca dziewczynki po urazie jakiego doznała jeszcze nie mogą samodzielnie pracować. Dlatego Hania jest podłączona do respiratora. Jeszcze dzisiaj zostanie wykonana tomografia komputerowa głowy, która da odpowiedź w jakim stanie jest mózg dziewczynki. Czy na przykład nie ma obrzęku. To wszystko pozwoli zdecydować lekarzom o tym czy dziecko pozostanie na oddziale intensywnej terapii czy zostanie przetransportowane do szpitala pediatrycznego w Szczecinie. 29-letnia matka Justyna K. i jej partner 26-letni Kamil K. twierdzili, że dziewczynka wypadła z wózka. Natomiast lekarze zgodnie przyznają, że obrażenia jakich doznała dziewczynka na pewno nie są spowodowane wypadnięciem z wózka. Obecnie matka i jej partner czekają na „policyjnym dołku” na doprowadzenie do prokuratury. Tam zostaną przesłuchani. Prokurator prowadzący sprawę zapoznaje się z opinią biegłego z dziedziny medycyny, który zapoznał się z obrażeniami dziewczynki. Od tej ekspertyzy zależy czy prokuratura postawi zarzuty 29-letniej Justynie K. i 26-letniemu Kamilowi K. oraz to, jakie one będą miały charakter. Para może zostać oskarżona o znęcanie się nad dzieckiem lub o narażenie dziecka na trwały uszczerbek na zdrowiu.
Proszę mi wyjaśnić co to znaczy stan ciężki stabilny? - oznacza, że życie chorej jest zagrożone w każdej chwili, ale stan taki jest cały czas na takim samym poziomie i nie ulega pogorszeniu Czy życie babci jest zagrożone?
Spis treści Definicja skali Barthel'a Ocena pacjenta wg skali Barthel Skala Barhel – NFZ Wzór skali Barthel Interpretacja wyników ze skali Barthel Zmodyfikowana skala BarthelDefinicja skali Barthel'a Co to jest skala Barthel? Skala Barthel jest narzędziem służącym do oceny sprawności ruchowej chorego, stosowanym powszechnie na całym świecie. Skala Barthel została opracowana w 1955 roku, a rozpowszechniona 10 lat późnej. Jej autorkami są fizjoterapeutka Dorothea Barthel oraz lekarka Florence Mahoney. W Polsce służy ona też do „wyższych” celów - znalazła swoje miejsce w rozporządzeniu Ministerstwa Zdrowia odnośnie świadczeń gwarantowanych w zakresie świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych w ramach opieki długoterminowej. To od wyniku osiągniętego na skali Bathel zależy sfinansowanie opieki przez NFZ (szczegóły za chwilę). Ocena pacjenta wg skali Barthel Skala Barthel obejmuje 10 aspektów – czynności, które zdrowy człowiek wykonuje samodzielnie, natomiast chory – może wymagać częściowej lub całkowitej pomocy: spożywanie posiłków, przemieszczanie się, utrzymanie higieny osobistej, korzystanie z toalety, mycie, kąpiel całego ciała, poruszanie się po powierzchniach płaskich, wchodzenie i schodzenie po schodach, ubieranie i rozbieranie się, kontrolowanie stolca, kontrolowanie moczu. W każdym z tych aspektów podane są możliwe odpowiedzi, opisujące zdolność chorego do wykonania owych czynności. Są one punktowane: 0, 5, 10, 15 pkt. (dokładną skalę, wraz z punktacją zamieszamy na końcu tego artykułu). Skala Barhel – NFZ Tak jak wspomnieliśmy, skala Barthel jest używana przy kierowaniu chorych do opieki długoterminowej – zarówno w warunkach stacjonarnych, jak i domowych. Określono, że zakładu opiekuńczego może zostać przyjęta osoba, która wymaga całodobowych świadczeń pielęgnacyjnych, opiekuńczych i rehabilitacyjnych, a nie wymagająca hospitalizacji, pod warunkiem, że poddana ocenie na skali Barthel uzyskała mniej niż 40 punktów. Czas pobytu w zakładzie również jest uzależniony od wyniku osiąganego na skali Barthel – jeżeli przekroczy on 40 punktów, NFZ nie sfinansuje dalszej części pobytu. Chorzy, ich opiekunowie, organizacje zajmujące się pomocą osobom nie mogącym samodzielnie egzystować, zwracają od dawna uwagę, że ustalony limit 40 punktów na skali Barthel jest bardzo niski. Padają argumenty, że w ten sposób odmawia się prawa do świadczeń NFZ aż dwóm trzecim osób, które tego potrzebują. W tej sprawie kierowane były nawet oficjalne interpelacje, póki co limit 40 punktów na skali Barhel pozostaje niezmienny. Wzór skali Barthel A tak wygląda skala Barthel w pełnej okazałości, wraz z punktacją za poszczególne odpowiedzi. Punkty te należy zapisać i zsumować. W internecie można znaleźć także formularz obliczający punkty w skali Barthel pdf. Spożywanie posiłków: 0 = nie jest w stanie samodzielnie jeść, 5 = potrzebuje pomocy w krojeniu, smarowaniu masłem itp., lub wymaga zmodyfikowanej diety, 10 = samodzielny, niezależny. Przemieszczanie się (z łóżka na krzesło i z powrotem / siadanie): 0 = nie jest w stanie, nie zachowuje równowagi przy siadaniu, 5 = większa pomoc (fizyczna, jedna, dwie osoby), może siedzieć, 10 = mniejsza pomoc (słowna lub fizyczna), 15 = samodzielny. Utrzymanie higieny osobistej: 0 = potrzebuje pomocy przy wykonywaniu czynności osobistych, 5 = niezależny przy myciu twarzy, czesaniu się, myciu zębów, goleniu (z zapewnionymi pomocami). Korzystanie z toalety (WC): 0 = zależny, 5 = częściowo potrzebuje pomocy, 10 = niezależny (zdejmowanie, zakładanie, ubieranie się, utrzymanie higieny osobistej). Mycie, kąpiel całego ciała: 0 = zależny, 5 = niezależny. Poruszanie się (po powierzchniach płaskich): 0 = nie porusza się lub może pokonać odległość 50m, 15 = niezależny (ale może potrzebować pomocy np. laski), na odległości > 50m. Wchodzenie i schodzenie po schodach: 0 = nie jest samodzielny, 5 = potrzebuje pomocy ( fizycznej, przenoszenia), 10 = samodzielny. Ubieranie i rozbieranie się: 0 = zależny, 5 = potrzebuje pomocy, ale część czynności może wykonać bez pomocy, 10 = niezależny (w zapinaniu guzików, zamka, sznurowadeł, itp.). Kontrolowanie stolca/zwieracza odbytu: 0 = nie panuje nad oddawaniem stolca (lub konieczne jest wykonanie lewatywy), 5 = przypadkowe zdarzenia bezwiednego oddawania stolca, 10 = kontroluje oddawanie stolca Kontrolowanie moczu/zwieracza pęcherza moczowego: 0 = nie panuje nad oddawaniem moczu lub ma założony cewnik i przez to jest niesamodzielny), 5 = przypadkowe zdarzenia bezwiednego oddawania moczu, 10 = kontroluje oddawanie moczu. W każdym punkcie należy wybrać jedną odpowiedź, która najlepiej oddaje stan zdrowia pacjenta. Przypisaną danej odpowiedzi ilość punktów należy zapisać, a następnie zsumować wszystkie uzyskane punkty, tak trzymamy nasz wynik. Interpretacja wyników ze skali Barthel Skala Barthel wymaga odpowiedniej interpretacji. Wynik mieszczący się w górnych granicach skali Barhel czyli w przedziale 80-100 oznacza względnie dużą sprawność ruchową pacjenta. Wynik poniżej 20 oznacza całkowitą niemożność samodzielnego funkcjonowania. W Polsce pacjentów najczęściej jednak interesuje granica 40 punktów. Dlaczego? Dzięki temu systemowi stworzono system kwalifikujący chorych do opieki długoterminowej. Uzyskanie 40 punktów bądź mniej w skali Barthel pozwala na całodobową opiekę i świadczenia pielęgnacyjne, któe finansuje NFZ. Możliwe jest zdobycie 100 punktów maksymalnie. Przy czym wyróżnia się trzy przedziały oceny stanu zdrowia pacjenta: uzyskanie od 0 do 20 punktów w skali Barthel (stan pacjenta bardzo ciężki) - oznacza zupełną niesamodzielność i konieczną pomoc przy wykonywaniu codziennych czynności; uzyskanie punktów w przedziale 20-80 (stan pacjenta średnio ciężki) - oznacza, że chory nie jest całkowicie uzależniony od osób trzecich, ale potrzebuje ich pomocy w większym bądź mniejszym stopniu; uzyskanie od 80 do 100 punktów w skali Barthel (stan pacjenta lekki) świadczy o tym, że chory może funkcjonować samodzielnie lub potrzebuje niewielkiej pomocy. Zmodyfikowana skala Barthel Istnieje także zmodyfikowana skala Barthel, która uwzględnia dodatkowo czynności i zabiegi, które należy wykonać podczas coedziennej pielęgnacji chorego. Możemy wśród nich wymienić: wykonywanie opatrunków (rany, odleżyny i owrzodzenia troficzne pobudzi), kroplowe wlewy dożylne wynikające ze stałego zalecenia lekarskiego związanego z prowadzonym procesem leczenia, karmienie przez przetokę, karmienie przez zgłębnik, pielęgnację przetoki, płukanie pęcherza moczowego, pielęgnację rurki tracheostomijnej, założenie i usunięcie cewnika (stałe zlecenie lekarskie). Zobacz też: Odleżyny – czym są? Leczenie i zapobieganie Skierowanie na rehabilitację – ile jest ważne? Oceń artykuł (liczba ocen 3) Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami na temat zdrowia i zdrowego stylu życia, zapraszamy na nasz portal ponownie!
- Pacjentka doznała urazu wielonarządowego. To są liczne obrażenia zagrażające życiu i zdrowiu - mówi rzeczniczka szpitala, w którym przebywa jedna z ofiar pijanego motorniczego.
Drugi tydzień lutego 2018 roku. Moja kolejna wizyta u reumatologa. Kolejne spotkanie z człowiekiem, od którego zależy mój stan zdrowia, moje funkcjonowanie i jakość mojego życia. „Dzień dobry” – „dzień dobry”. 15 minut rozmowy, odpowiedzi na pytania zadane przez lekarza. Krótki ogląd opuchniętych i obrzękniętych dłoni i wszystko skończyło się jak zwykle. Szybko i bez żadnego przełomu. Przyznam, że nie spodziewałem się żadnych fajerwerków. W zasadzie nic chyba nie mogło wpłynąć na charakter tej wizyty kontrolnej. Znam siebie i swoje samopoczucie. Wiem, że niezależnie od tego jak się czuję (dobrze lub fatalnie) nie przełoży się to na wyniki moich badań. Te, jak zwykle, były poprawne. Niski poziom CRP i OB. Czerwone krwinki, hemoglobina i hematokryt lekko poniżej normy. Nic więcej. Jak u zdrowego człowieka – tyle, że osłabionego chemią. Maj 2002 rok. Przed chorobą. Mój stan jest dobry – tak stwierdzi wielu z Was. I pewnie macie rację, bo w porównaniu z niektórymi chorymi – naprawdę nie mam na co narzekać. Problem tylko polega na tym, że cały czas pamiętam chwile, gdy byłem zdrowy. I wiem jak wtedy fantastycznie się czułem. Pamiętam czasy gdy wychodziłem z domu o poranku i szedłem z kumplami na kosza i piłkę, wracając najczęściej późnym wieczorem. Pamiętam jak ćwiczyłem we własnej, amatorsko stworzonej siłowni. Pamiętam miękkość trawy pod swoimi rękami, gdy stałem na nich, robiąc akrobatyczne obroty nogami. Pamiętam nawet to uczucie, gdy uprawiając biegi mogłem zasuwać bitą godzinę i po nieprawdopodobnym wysiłku, po prostu cieszyłem się jak głupi. I choć teraz jestem aktywny na tyle na ile mogę np. chodząc na spacery, jeżdżąc na rowerze czy starając się ćwiczyć w domu, to jest to tylko promil tego, co kiedyś robiłem. Dzisiaj nie jestem w stanie już biegać na pełnym dystansie. Nie mogę stać na rękach, grać w kosza czy siatkówkę. Co więcej nie mogę czasami nawet poprawnie chwycić kubka z herbatą. I mimo tego, że dla Was to są pierdoły i problemy rangi „zgubiłem swój grzebień”, to dalej czasami wprawiają mnie w stan nostalgii i smutku. Widzę po prostu te wszystkie zmiany na przestrzeni 16 lat od kiedy zachorowałem. Widzę jak moje ciało się zmienia. Widzę jak zmienia się moja wydolność i siła fizyczna. Widzę po prostu swoje ograniczenia. Teraz dojdzie najprawdopodobniej kolejne związane z oczami. Moja reumatolog, na moją wyraźną prośbę, wypisała mi skierowanie do okulisty, ponieważ od jakiegoś czasu mam bardzo zmęczone oczy. Czuje, że nie jest z nimi za dobrze i robię po prostu krok wyprzedzający. Umawiam się do specjalisty i szukam odpowiedzi na pytanie dlaczego są przekrwione, suche i czasami szczypią. Czy przypadkiem RZS mi ich nie osłabia… Trzeba to sprawdzić. Was też uczulam na to, aby nie bagatelizować symptomów, które mogą Was niepokoić. Przecież jak nikt inny znacie własny organizm i wiecie (nawet na poziomie podświadomości), że coś jest nie tak. Wtedy nie ma co zwlekać. Jak to mówią „lepiej zapobiegać, niż leczyć”. Osobiście oprócz permanentnego bólu, obrzęków i coraz większego uczucia zmęczenia wolałbym niczego dodatkowego nie otrzymać w „gratisie” od choroby. Dbajcie o siebie, starając się szukać zawsze pozytywnych stron. Od czasu do czasu (ta jak ja dzisiaj) możecie też sobie pozwolić na odrobinę emocji i zwykłej tęsknoty za przeszłością. Tylko ostrożnie, by to nie zamieniło się w nawyk, do którego wracając co i raz po prostu wpędzicie się w depresję. Życie jest takie jakie jest. Czasem radosne a czasem smutne. W żadnym razie jednak nie można z niego rezygnować. Każdego dnia trzeba wstać, by walczyć dalej… o własne zdrowie i samego siebie. Oceń wpis (10 oddanych głosów. Średnia ocena: 5,00 )Loading...
Witam! Niestety, biorąc pod uwagę opis można wnioskować, że stan chorego jest skrajnie ciężki, ale stabilny. Przebycie rozległego zawału wiązało się prawdopodobnie z rozległą miażdżycą naczyń wieńcowych, a powikłaniem zawału było nagłe zatrzymanie krążenia.
Kiedy mowa o poszkodowanych górnikach w wybuchu w kopalni Mysłowice-Wesoła, lekarze często używają takich słów, jak "skrajnie ciężki", "ekstremalny", "ciężki", zwłaszcza w przypadku najciężej poparzonych. Co właściwie oznaczają te określenia? Różnice właściwie nie są zbyt duże, a jak podkreśla dr Justyna Glik, rzecznik prasowy CLO, tak naprawdę nie ma określonych definicji takich słów. Jak jednak dodaje, stan ekstremalny, czy też skrajnie ciężki to sytuacja w której poparzony pacjent (tak było w przypadku choćby zmarłych dzisiaj dwóch górników), jest niewydolny ciśnieniowo i oddechowo i pracuje za niego aparatura, poparzoną ma znaczną część ciała i drogi oddechowe, a ciśnienie krwi musi być podtryzmywane za pomocą środków farmakologicznych. - Oczywiście podejmowane są próby, kiedy są zmniejszane coraz bardziej dawki leków farmakologicznych do minimum. Kiedy dochodzimy do tego stanu, a pacjent, mówiąc kolokwialnie, sam utrzymuje ciśnienie, przyjmujemy wtedy, że jego stan się polepsza - mówi dr też prawdopodobnie można powiedzieć w odniesieniu do informacji z dzisiejszej konferecji w Centrum Leczenia Oparzeń, kiedy dr Marek Kawecki podał informację, że stan jednego z ciężko poparzonych górników się poprawił. Zresztą pojęcie "ciężkiego stanu" jest bardzo bliskie pojęciu "ekstremalnego stanu" czy "skrajnego stanu".
0 views, 0 likes, 0 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Paweł Głuchowski: Czy ciężki trening musi oznaczać dźwiganie sztang i
Dzień dobry, Panie doktorze, moja mama od 9 dni przebywa na OIOM-ie i jest podłączona pod respirator i tlen. Lekarze mówią ze jej stan jest stabilny ale ciężki. Ma ciężką niewydolność oddechową i bardzo słabe serce. Jak długo może być podłączona pod respirator? Bardzo martwię się o mamę. Jakie mogą być rokowania? Czy moja mama z tego wyjdzie? Czy są jakieś szanse? Czy mogą być jakieś komplikacje jeżeli jest się podłączonym do respiratora zbyt długo? Jeżeli tak to czym to się może skończyć? Jakie badania i jaką formę leczenia powinni zastosować lekarze? Co się w ogóle robi w takich sytuacjach? Strasznie się martwię. Jestem przerażona całą sytuacją. Proszę o poradę. Z góry dziękuję. Pozdrawiam KOBIETA, 41 LAT ponad rok temu Pulmonologia Respiratoroterapia Niewydolność oddechowa Jak stosować inhalator? Lek. Zbigniew Sycz Anestezjolog, Tyniec Mały 71 poziom zaufania Nie ma limitu podłączenia do respiratora. Wentyluje się ludzi tak długo jak jest to niezbędne 0 Lek. Ryszard Chalecki Pulmonolog, Bielsko-Biała 70 poziom zaufania Tak długo jak będzie konieczne. Prosze zaufać lekarzom prawadzącym leczenie 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Jak długo moja mama będzie musiała przebywać na OIOM? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Co może być przyczyną bólu w klatce piersiowej po odłączeniu od respiratora? – odpowiada Lek. Paweł Szadkowski Czy można wyleczyć niewydolność płuc? – odpowiada Lek. Ryszard Chalecki Czy mój tato wróci jeszcze do sprawności? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Jakie są rokowania w przypadku mojej teściowej? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Ból w klatce piersiowej i wysokie ciśnienie – odpowiada Lek. Jacek Ławnicki Czy po wyleczeniu infekcji czynności oddechowe powrócą? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Jakie są rokowania po zawale ukrytym? – odpowiada Lek. Michał Lenard Jakie są rokowania u taty w tej sytuacji? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Krwotok po operacji usunięcia tarczycy – odpowiada Lek. Zbigniew Żurawski artykuły Karolek - aby jego serduszko nie zgasło Nic nie wskazywało na to, że życie Karolka zacznie Koronawirus na świecie. Mężczyzna walczył z COVID-19 przez 9 miesięcy Jared Diamond zachorował na COVID-19 w marcu. Stan "Pamiętam przerażenie w oczach pacjentów. To nie były lekkie przypadki". Lekarz, który pracował na Stadionie Narodowym o widmie czwartej fali - Proszę sobie wyobrazić ok. 300 pacjentów z C
1. STAN OGÓLNY: dobry, średni, średnio ciężki, ciężki, krytyczny. a) Przytomność (Skala Glasgow) – to ilościowy kontakt chorego z otoczeniem: przytomny - wszystko jest O. somnolencja - przysypiający, śpiący, reaguje na głos, jak przestaniemy mówić zasypia; sopor - reaguje na ból, szczypanie mostka.
Szczawa/Kraków. Poparzonego w wyniku wypadku w Szczawie 12-letniego chłopca czekają dziś i jutro poważne operacje. Stan jego zdrowia lekarze określają jako ciężki, ale stabilny. Do wypadku, jak już informowaliśmy wczoraj, doszło w poniedziałek kilka minut przed godziną 18. Chłopiec jadą cy na motocyklu wjechał na wąskiej drodze wprost pod koła nadjeżdżającego z przeciwka terenowego informują strażacy z KP PSP w Limanowej "w skutek zderzenia w motocyklu doszło do rozszczelnienia się zbiornika, co spowodowało oblanie paliwem karoserii pojazdu oraz kierującego motocyklem chłopca. W płomieniach stanęły obydwa pojazdy, a na motocykliście częściowo zapaliło się ubranie. Szybka reakcja uczestniczki wypadku pozwoliła na ugaszenie pożaru przy pomocy gaśnicy samochodowej, a następnie przetransportowanie rannego chłopca do pobliskiego domu, gdzie przybyły zespół pogotowia ratunkowego udzielał dalszej pomocy lekarskiej."Chłopiec zabrany został śmigłowcem do szpitala w stan chłopca jest nadal bardzo ciężki, lecz stabilny. - Pojawiły się jednak duże problemy z drogami oddechowymi, które - jak się okazało - również zostały poparzone - mówiła nam wczoraj Magdalena Oberc, rzecznik prasowy Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w chłopiec przejdzie bardzo długą i ciężką operację wycinania martwiczych komórek. W piątek planowane są przeszczepy skóry. - Zobaczymy, co będzie dalej - mówi rzecznik.(TOP)
Stan rannego w środowym zamachu w Iraku ambasadora RP Edwarda Pietrzyka, który przebywa w Zachodniopomorskim Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach, jest nadal określany jako ciężki
Stan ośmiolatki, u której w sobotę potwierdzono zakażenie wirusem A/H1N1, poprawił się, chociaż nadal jest ciężki - poinformowała rzeczniczka warszawskiego Szpitala Dziecięcego im. prof. Bogdanowicza Magdalena Tenczyńska. "Stan dziewczynki ustabilizował się, jest jeszcze ciężki, ale lekarze mają nadzieję, że teraz będzie już lepiej. Jednak rokowania nadal są ostrożne" - podkreśliła rzeczniczka szpitala. Dziecko przechodzi jednocześnie infekcję bakteryjną i choruje na przewlekłe schorzenie, przez co oddziaływanie wirusa w jej organizmie jest o wiele silniejsze. Chora jest obywatelką USA polskiego pochodzenia, przebywa obecnie na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Osoby, które miały z nią kontakt, zostały objęte nadzorem sanitarno-epidemiologicznym. Dziewczynka jest w Polsce od 26 czerwca, objawy grypy wystąpiły u niej kilka dni po przylocie. Zakażenie wirusem A/H1N1 w środę potwierdzono u 70-letniej kobiety z Warszawy, która opiekowała się dziewczynką. Nie ma ona jednak objawów chorobowych. Do tej pory w Polsce odnotowano 28 przypadków nowej odmiany grypy. Wirus A/H1N1 to nowy szczep - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów grypy. Objawy świńskiej grypy są podobne do towarzyszących grypie sezonowej. Występuje gorączka, osłabienie, brak apetytu, kaszel, a u niektórych osób także katar, ból gardła, nudności, wymioty i biegunka. Grypa zaatakowała ludzi już w ponad 100 krajach i jakkolwiek zasadniczo przebieg choroby nie jest ciężki, zapada na nią coraz więcej osób. Rośnie też liczba zgonów, głównie wśród ciężarnych kobiet oraz osób, cierpiących na inne dolegliwości. Liczba osób zarażonych grypą A/H1N1 wynosi 94512, zmarło 429 PAP/bcz
Mimo to często podaje się stan „krytyczny, ale stabilny”, prawdopodobnie dlatego, że słowo „krytyczny” w powszechnym użyciu jest często używane do określenia stanu, który jest ciężki i bezpośrednio zagrażający życiu. Od czasu uchwalenia ustawy HIPAA w 1996 r. Wzrosło stosowanie takiej terminologii dotyczącej stanu w
Report Share Jako młody lekarz pracując na oddziale zajmuję się bardzo ciekawą i ambitną częścią medycyny czyli tzw. dokumentologią medyczną, a tu wypiswaniem codziennym statusów pacjentów. Jaki wg was jest najlepszy status, prawnie poprawny dla pacjenta dzień przed wypisem gdy leczenie przebiegło poprawnie? Zwykle piszę: "Stan ogólny pacjenta stabilny, wydolny krążeniowo i oddechowo, dolegliwości nie zgłasza, kontakt logiczny dobry, leczenie i zlecenia zgodnie z kartą zleceń" Dziś się dowiedziałem że nie można pisać "stabilny" bo... co to oznacza? co to mówi o pacjencie. Ale chyba gdyby napisał "stan ogólny dobry" to również można zadać podobne pytania Ewentualnie wie ktoś gdzie w literaturze można znaleźć o tym informacje? Bo na google średnio coś mogę wyhaczyć. Quote Link to comment Share on other sites Replies 36 Created 9 yr Last Reply 9 yr Top Posters In This Topic 2 7 5 12 Report Share Ja zdecydowanie jestem zdania, że powinno się używać określeć "stabilny". Po pierwsze, określenia dobry / dość dobry / zły są bardzo subiektywne. W opinii jednego lekarza stan zostanie oceniony na dobry, w opinii innego - na dość dobry albo jeszcze inny. A co jak co, ale chyba obserwacje powinny być w miarę możliwości jednolite. Po drugie, historia przypomina już kilka sytuacji rozpraw, w których wspominało się - pacjent przez 5 dni obserwacji ma wpisywane "stan ogólny dobry" albo "stan ogólny dość dobry", a po tych 5 dniach następuje nagły zgon z tego dobrostanu - hm, coś kiepko w takim razie z tym dobrym stanem... Tak więc - za radą zresztą innych lekarzy, ja preferuję określenie "stabilny". Quote Link to comment Share on other sites Report Share Z zajęć z pediatrii, tak w telegraficznym skrócie: Stan ogólny dobry: pacjent przytomny, zorientowany w czasie i przestrzeni, w kontakcie, w pozycji swobodnej, dolegliwości nie zgłasza. Stan ogólny średni: pacjent przytomny, w kontakcie, pozycja swobodna lub wymuszona, zgłasza dolegliwości. Stan ogólny ciężki: pacjent przytomny/nieprzytomny, niezorientowany w czasie i przestrzeni, z utrudnionym kontaktem/bez kontaktu; pozycja ciała wymuszona. Co do samego sformułowania "stabilny". Nie widzę żadnego problemu żeby pacjent był w stanie ciężkim, ale stabilnym. Nie poprawia mu się ani nie pogarsza w diametralny i szybki sposób. W sumie cadaver też jest bardzo stabilny, lecz nie można o nim powiedzieć że jest w stanie dobrym ; D Link to comment Share on other sites Report Share j..w. - używa się stan ogólny dobry wg prawidłowej nomenklatury internistycznej stabilny w kontekście chorych w stanie ciężkim można używać - tak nas uczono i ma to sens. Quote Link to comment Share on other sites Report Share Ja zdecydowanie jestem zdania, że powinno się używać określeć "stabilny". Po pierwsze, określenia dobry / dość dobry / zły są bardzo subiektywne. W opinii jednego lekarza stan zostanie oceniony na dobry, w opinii innego - na dość dobry albo jeszcze inny. A co jak co, ale chyba obserwacje powinny być w miarę możliwości jednolite. Po drugie, historia przypomina już kilka sytuacji rozpraw, w których wspominało się - pacjent przez 5 dni obserwacji ma wpisywane "stan ogólny dobry" albo "stan ogólny dość dobry", a po tych 5 dniach następuje nagły zgon z tego dobrostanu - hm, coś kiepko w takim razie z tym dobrym stanem... Tak więc - za radą zresztą innych lekarzy, ja preferuję określenie "stabilny". hmm tak jakby całe badanie jest subiektywne, a taki opis ma zobiektywizować stan chorego - nie bez przyczyny nas tego uczą, a jak ktoś tego nie umie, to ma problem. Quote Link to comment Share on other sites Report Share zwróćcie uwagę, że takie określenia niewiele tak naprawdę mówią o stanie pacjenta. Pacjent może być w dobrym stanie a mimo to mieć chorobę, która bezpośrednio zagraża jego życiu - np tętniaka aorty albo guza mózgu. Stan stabilny może oznaczać, że mamy pacjenta pod respiratorem na maksymalnych wlewach amin katecholowych. Czy to dobrze czy źle? Nauczono mnie radzić sobie bez tego typu "barokowych" określeń. Myślę, że ta dyskusja bierze się z tego, że tłuką nam do głowy takie głupoty na klinikach. Moim skromnym zdaniem są to takie same anachronizmy jak "opukiwanie serca" czy te wszystkie internistyczne określenia typu "różaniec krzywiczy", "serce bawole", "objaw drutu miedzianego" czy "tętno taranowe" wywodzące się z zamierzchłych czasów, gdy o chorobach nie wiedzieliśmy praktycznie nic a specjalizowaliśmy się w kwiecistych opisach objawów. Żyjemy w czasach, w których prawie każdą chorobę można precyzyjnie zdiagnozować, monitorować i leczyć. Sekcja zwłok nie jest już głównym sposobem na poznanie przyczyn stanu pacjenta. Na nasze oddziały w większości przypadków zgłaszają się chorzy z gotowym rozpoznaniem. Zachęcam do używania precyzyjnego, konkretnego, jasnego i przejrzystego języka z jeszcze jednego powodu - prawnicy nie będą mieli się czego uczepić. Lepiej napisać: "Stwierdzono zaczerwienienie wokół rany operacyjnej, tachykardię ok. 110/min i przyspieszenie oddechów do 20/min". niż "stan pacjenta po operacji pogorszył się". Albo jaki sens ma pisanie "stan dobry" a dzień później "stan średni". Co się zmieniło? Dlaczego? Zero informacji dla kogokolwiek. Quote Link to comment Share on other sites Report Share Jakby na to nie patrzeć, martwy pacjent też jest w stanie stabilnym..... Link to comment Share on other sites Report Share Podpisuję się obiema rękami pod tym, co napisał Rys. Ocena stanu ogólnego służy niczemu innemu, jak wstępnemu poinformowaniu czytającego o tym, jak pacjenta widzieliśmy w chwili badania. Stan ogólny jest określany dla danej chwili, nie ma nic wspólnego z rokowaniem, ani z późniejszymi wydarzeniami. Chory z tętniakiem tt mózgowych może jak najbardziej być w stanie ogólnym dobrym, bo w chwili badania nie zgłaszał dolegliwości, a badanie fizykalne nie wykazywało większych odchyleń od normy. Co nie zmienia faktu, że za 4 godziny tętniak może pokrwawić i stan ogólny zmieni się na ciężki. Może przytoczę jak ja korzystam z tego typu określeń. Zawsze na początku badania piszę "stan ogólny dobry/średni/ciężki" bądź określenia pośrednie, kiedy pacjent nie odpowiada mojej wizji tych stanów; "przytomny/nieprzytomny, w logicznym kontakcie, zorientowany allo- i auto-psychicznie", często też dodaję GSC, "wydolny/niewydolny krążeniowo i oddechowo". W tym jednym zdaniu zawieram dla innych lekarzy wstępną informację, czego mogą się spodziewać. Dopiero potem opisuję poszczególne układy i stan miejscowy. Jest to schemat od ogółu do szczegółu. Co do wypisów: najczęściej piszę "w stanie ogólnym i miejscowym dobrym wypisany z zaleceniami" lub, jeżeli tak nie jest, np. "w stanie ogólnym dobrym, z raną w takcie ziarninowania do leczenia ambulatoryjnego", lub jeżeli mowa o przewlekle chorych pacjentach to "w stanie ogólnym stacjonarnym". Quote Link to comment Share on other sites Report Share Kocie, częściowo przyznam rację, że obecny sposób oceniania stanu pacjenta powinien raczej znajdować się w podręcznikach historii medycyny a nie podstaw diagnostyki klinicznej. Sabi, zgadzam się że ocena stanu pacjenta jest "wstępnym poinformowaniem czytającego o tym, jak pacjenta widzieliśmy w chwili badania". Dlatego ja używam obecnego algorytmu, jakiego mnie nauczono/naucza się mnie. Jednakże zawsze wypisuję wszelakie nieprawidłowości jakie stwierdziłem, nie ograniczając się do sformułowania "pacjent w stanie ogólnym średnim/ciężkim". Inny lekarz owszem, zrozumiałby czego spodziewać się po takim opisie, w końcu uczył się z tych samych zakurzonych podręczników, ale mam czystsze sumienie gdy uwypuklę co nie hula w naszym pacjencie : ) Quote Link to comment Share on other sites Report Share ale te określenia nic nie mówią - Ty wiesz doskonale jak wygląda Twój pacjent w chwili wypisu. Ja, przyjmując go miesiąc później na SOR nie mam zielonego pojęcia co kryło się pod "stan stacjonarny". Był nieprzytomny? Przytomny, ale niezorientowany co do czasu i miejsca? To taka tradycja, używamy umownych określeń, które dla każdego znaczą co innego. Pan profesor w klinice na I piętrze uważa za stan dobry to co opisali koledzy wyżej, ale już inny profesor piętro wyżej ma na ten temat zupełnie inną opinie. Obaj rugają swoich doktorów, żeby pisali tak jak on chce. Jedna grupa studencka ma zajęcia na jednym piętrze i uczą ich tak, druga grupa ma piętro wyżej i uczą ich inaczej. Potem dochodzi do takich debilnych sytuacji, że jeden profesor ochrzania studentów, że opukują klp w jeden sposób a miesiąc później drugi profesor ma pretensje, że opukują tak jak chciał jego poprzednik. Miałem taką sytuację, że na internie obniżyli mi ocenę z egzaminu bo nie opukałem górnego brzegu wątroby a na pediatrii profesor chciał mnie wyrzucić z egzaminu bo to zrobiłem a on takiej metody nie uznaje. I bądź tu mądry! Z tymi stanami pacjentów jest jak z określeniem "frajer" - dla każdego to słowo znaczy co innego.... P,S W Warszafce w ogóle nie używa się określenia "status" i musiałem główkować oraz wczytać się, żeby na początku w ogóle zrozumieć o co chodzi. Mam nadzieję, że zrozumiałem dobrze Quote Link to comment Share on other sites
Na początku jest to stan lekki, lecz z czasem, jeśli nasz umysł nadal funkcjonuje nieprawidłowo, przeradza się ona w stan ciężki. At the beginning it is not a very drastic state but in the course of time, if the mind does not function properly, more serious state occur .
Stan sześciu rannych z kopalni „Krupiński” przewiezionych do południa do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich (CLO) jest ciężki, ale stabilny – poinformował podczas piątkowego briefingu dr hab. Marek Kawecki z tej placówki. Do piątkowego południa do wyspecjalizowanej w leczeniu oparzeń siemianowickiej placówki przewieziono sześciu górników z „Krupińskiego” – w wieku od 27 do 49 lat. Wszyscy mają zewnętrzne urazy termiczne i oparzenia dróg oddechowych, żaden z nich jednak nie wymagał leczenia na oddziale intensywnej terapii. „Ich życiu aktualnie nie zagraża niebezpieczeństwo – ich stan jest ciężki, ale stabilny, a rokowanie jest bardzo ostrożne, ale pomyślne. Poddani są badaniom specjalistycznym, konsultacjom, z zamiarem prowadzenia terapii hiperbarycznej w komorze hiperbarycznej” – zaznaczył Kawecki. Jak podkreślił Kawecki, pierwszą kwestią przy leczeniu obrażeń jak te poniesione przez górników, jest doprowadzenie do ostatecznej diagnozy. Urazy pracowników „Krupińskiego” miały miejsce bardzo niedawno, niektórzy – prócz oparzeń – doznali też urazów dodatkowych, np. upadków z wysokości. Dlatego górnicy przechodzą badania laryngologiczne, pneumologiczne, internistyczne, czy okulistyczne. Wszyscy zostali już zbadani ultrasonografem i elektrokardiografem, wykonywane są też badania laboratoryjne ich krwi i bronchoskopie, które umożliwiają rozpoznanie oparzeń dróg oddechowych. Kolejnym etapem będzie leczenie hiperbaryczne i miejscowe – na razie specjaliści nie widzą potrzeby wykonywania zabiegów chirurgicznych. Kawecki wskazał, że poszkodowani mają oparzone od 10 do 50 proc. powierzchni ciała. Według lekarzy, są jeszcze w fazie trwającego ok. 48 godzin tzw. wstrząsu pooparzeniowego. Pod względem oparzeń dróg oddechowych, rokowania chorych rozstrzygają się w ciągu 14 dni – jeżeli w tym czasie nie pojawiają się problemy, sytuacja uznawana jest za opanowaną. Dr Piotr Wróblewski z CLO zaznaczył, że po wypadku przed udzieleniem specjalistycznej pomocy, górnicy parę godzin przebywali pod ziemią w wysokiej temperaturze. „Ten czas stracony, w którym trwała ewakuacja z dołu, musi zostać nadrobiony – w tej chwili jest okres stabilizacji ich stanu, natomiast (…) mogą występować powikłania” – wskazał. Lekarze z Siemianowic Śląskich odnieśli się też do kwestii wyboru środka transportu z kopalni do ich szpitala. Wszyscy górnicy byli tam przewożeni karetkami. „Karetka pogotowia na sygnale przyjedzie do nas z Jastrzębia w ciągu 25 minut, natomiast transport lotniczy – oprócz krótkiego odcinka transportu powietrznego, w naszym odczuciu może trwać ponad godzinę” – wskazał Kawecki. Jego zdaniem w tej sytuacji, a także wobec przyczyn finansowych czy też związanych z zagrożeniem wynikającym z ew. powikłaniami oddechowymi wobec zmian ciśnienia przy urazach klatki piersiowej, „transport kołowy jest bardziej logiczny”. Lekarze z Siemianowic wskazywali w piątek, że pierwsze rodziny już się spotkały z bliskimi w piątek nad ranem. Chwalili również postawę górników. „Nie słyszałem pytań o samego siebie, tylko o kolegów. Z ogromną radością przyjęli informację o wydobyciu tych pozostałych czterech górników, (…) to przyjęli z wielkim wzruszeniem” – zaznaczył Kawecki. Jak informowały służby ratunkowe, w piątek po południu do siemianowickiej placówki trafili również trzej kolejni górnicy z "Krupińskiego", wydobyci z kopalni krótko przed południem. Do Siemianowic Śląskich miał też trafić ostatni z górników - wydobywany po południu w ciężkim stanie. Placówka zapewniała o gotowości ich przyjęcia.(PAP) Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
Stan czteromiesięcznej dziewczynki, która ze śladami znęcania trafiła do szpitala w Rzeszowie (woj. podkarpackie) nadal jest ciężki, ale - jak przekazał rzecznik placówki - dziecko
NOWE Jak wybrać perfumy? Które perfumy pasują do mnie? Zobacz nasz poradnik perfumiarski Zastanawiasz się, jak wybrać perfumy? Chciałbyś wybrać taki zapach, który nie tylko przyjemnie drażni nozdrza, ale także podkreśla twoją osobowość i twój styl... 3 sierpnia 2022, 3:47 NOWE Jaki masz rodzaj skóry twarzy? Zobacz, czym się charakteryzuje oraz jak ją odpowiednio pielęgnować Można wyróżnić kilka podstawowych rodzajów skóry twarzy. Rozpoznanie własnego typu cery nie należy do najprostszych, ponieważ jest możliwe, że można mieć cechy... 3 sierpnia 2022, 3:47 NOWE Przepisy na maseczki na twarz. Jak przygotować samodzielnie maseczkę do twarzy? Maseczki na twarz przygotowane samodzielnie w domu są najlepsze i najbardziej naturalne. Jeśli jesteś fanką prostych i naturalnych rozwiązań, mamy dla Ciebie... 3 sierpnia 2022, 3:47 NOWE Wycieraczki samochodowe - jakie są rodzaje wycieraczek? Sprawdź, na co zwrócić uwagę przed zakupem Wycieraczki samochodowe to element wyposażenia, który poprawia widoczność jazdy w deszczu oraz pozwala na usunięcie zabrudzeń z szyby. Chociaż są stosunkowo... 3 sierpnia 2022, 3:47 NOWE Kamery samochodowe - na co zwracać uwagę przed zakupem? Jaką wybrać do swojego auta? Kamery samochodowe zdobywają coraz większą popularność wśród kierowców. Warto nieco bliżej zapoznać się z tematem, gdyż kamera i jej funkcjonalności zależą... 3 sierpnia 2022, 3:47 NOWE Czujniki parkowanie - jakie warto kupić? Czym różnią się te produkty między sobą? Czujniki parkowania są bardzo pomocne, jeśli parkujesz w miejscach dosyć ciasnych. Nowoczesne samochody są wyposażone w czujniki parkowania lub asystenta... 3 sierpnia 2022, 3:47
Obecnie ich stan jest ciężki, ale stabilny. W trakcie spektaklu "Romeo i Julia" w Teatrze Narodowym w Budapeszcie dwoje aktorów doznało poważnych obrażeń na skutek awarii scenografii. Júlia Szász, w roli Juli, oraz Otto Lajos Horváth, grający ojca Capuleta, spadli z wysokości około 4 metrów.
Dwa miesiące temu mój brat miał wypadek, wskutek którego ma złamaną podstawę czaszki, obrzęk mózgu. Aktualnie jest w śpiączce farmakologicznej. Ma bardzo potłuczoną głowę. Lekarze określają jego stan jako ciężki, ale stabilny. Co to oznacza? Czy brat z tego wyjdzie? Anna66 2011-10-14, 13:52 Stabilny oznacza, ża układ krążenia i oddechowy są wydolne. Ale mimo to stan jest ciężki i ważne jest leczenie obrzęku, który jest stanem zagrożenia życia. neuron 2011-10-15, 18:49 Bezsenność Udar mózgu Śpiączka Padaczka Migrena Otępienie Podstawy neurologii Zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego Zaburzenia obwodowego układu nerwowego Zawartość serwisu ma charakter dydaktyczny i nie może zastępować kontaktu i porad lekarskiej. Copyright ©©
Tłumaczenia w kontekście hasła "stan był ciężki" z polskiego na angielski od Reverso Context: Trochę mu się poprawiło, ale stan był ciężki.
Limanowa. Stan mężczyzny rannego w poniedziałkowym wypadku samochodowym jest bardzo ciężki, ale stabilny. Przypomnijmy, że w poniedziałek na ul. Żwirki i Wigury doszło do wypadku samochodowego, w którym ciężko ranny został mężczyzna kierujący pojazdem. Pogotowie na miejscu reanimowało go. Trafił na Oddział Intensywnej Terapii i Anestezjologii Szpitala Powiatowego w Limanowej, - Pacjent doznał poważnego urazu głowy. Jest w śpiączce farmakologicznej – mówi Andrzej Szurmiak, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Powiatowego w Limanowej. – Jego stan jest ciężki, ale stabilny.
Aktualnie przebywa na oddziale intensywnej terapii. Dziewczynka pozostaje w śpiączce farmakologicznej. Jej stan jest ciężki, ale stabilny. Czytaj także: Szokująca historia. Chłopczyk w
Stan Jerzego Kuleja, dwukrotnego mistrza olimpijskiego w boksie, jest ciężki, ale stabilny - oceniają lekarze. W sobotę wieczorem Kulej przeszedł zawał serca. Jerzy Kulej PosłuchajProfesor Krzysztof Filipiak z Centralnego Szpitala Klinicznego przy ulicy Banacha w Warszawie powiedział IAR, że zawał jest powikłany nagłym zatrzymaniem krążenia Relacja Barbary Góry (IAR) o stanie zdrowia Jerzego Kuleja Czytaj takżeJerzy Kulej w śpiączce po rozległym zawale Jerzy Kulej leży w śpiączce po operacji Profesor Krzysztof Filipiak z Kliniki Kardiologii Centralnego Szpitala Klinicznego przy ulicy Banacha w Warszawie powiedział, że zawał jest powikłany nagłym zatrzymaniem krążenia, czyli dodatkowym stanem zagrożenia życia. - Pacjent jest ze świeżym rozległym zawałem mięśnia sercowego powikłanym nagłym zatrzymaniem krążenia. Co do rokowań i dalszych losów pacjenta można będzie wypowiedzieć się w ciągu kilku najbliższych dni - powiedział. Profesor dodał, że nie każdy zawał jest powikłany nagłym zatrzymaniem krążenia. W nocy z soboty na niedzielę Jerzy Kulej przeszedł zabieg angioplastyki wieńcowej. Chodzi o poszerzenie zwężonej tętnicy wieńcowej przy pomocy stentu. mr
Jego stan jest stabilny, ale nie odzyskał jeszcze przytomności. He's been upgraded to stable , but he has yet to regain consciousness. Właśnie otrzymaliśmy wiadomość, że w szpitalu jest też dziewiąta ofiara, a jej stan jest stabilny .
Kolarze na trasie 1. etapu z Chorzowa do Katowic podczas 77. Tour de Pologne - pierwszego na świecie kolarskiego wyścigu etapowego najwyższej kategorii World Tour po blisko pięciomiesięcznej przerwie, 5 bm. PAP/Andrzej Grygiel Holenderski kolarz Fabio Jakobsen, który doznał obrażeń w kraksie na finiszu pierwszego etapu 77. Tour de Pologne w Katowicach, przeszedł pięciogodzinną operację w Szpitalu św. Barbary w Sosnowcu. Jego stan jest ciężki, ale stabilny. W czwartek ma być wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. "W tej chwili przebywa na klinicznym oddziale intensywnej terapii w stanie stabilnym - ma własne ciśnienie; jest oczywiście wentylowany z powodu znieczulenia, które przebył na bloku operacyjnym (...). Dzisiaj będzie próba wybudzenia go ze śpiączki - wtedy okaże się, jaki jest jego pełny stan zdrowia" - poinformował podczas porannego briefingu prasowego wicedyrektor sosnowieckiego szpitala ds. lecznictwa dr Paweł Gruenpeter. Holenderski kolarz doznał poważnych urazów twarzoczaszki - okolic oczodołu, szczęki i żuchwy. "Na szczęście nie doszło do obrażeń gałek ocznych" - relacjonował lekarz. Dodał, iż wcześniejsze badanie tomograficzne nie wskazywało także na potencjalne uszkodzenia mózgu. Kolarz ma również stłuczenia klatki piersiowej, ale nie doznał urazów kręgosłupa. W nocy ze środy na czwartek zespół anestezjologów, chirurgów szczękowych i laryngologów rozpoczął pięciogodzinną operację pacjenta, która zakończyła się ok. "Ta operacja była bardzo skomplikowana ze względu na uraz twarzoczaszki. Jednak - z relacji lekarzy operujących - ta operacja przebiegła bez powikłań" - zaznaczył dr Gruenpeter. "Mam nadzieję, że - uwzględniając wyniki badań tomografii, które były wykonywane wczoraj - nie będzie uszkodzeń układu nerwowego. Oczywiście musimy pamiętać, że pacjent przebył około godzinną akcję reanimacyjną na miejscu wypadku, więc te objawy kliniczne mogą jeszcze ulegać zmianie" - zaznaczył lekarz, wskazując, iż po wybudzeniu ze śpiączki lekarze zorientują się także, jaki jest stan świadomości kolarza. "Pacjent utrzymuje własne ciśnienie. Jest w tej chwili na środkach znieczulających, które umożliwiają prowadzenie wentylacji zewnętrznej. Stan jest ciężki, stabilny, z oczekiwaniem na to, co się wydarzy w późniejszych godzinach, kiedy anestezjolodzy rozpoczną wybudzanie pacjenta" - dodał dr Gruenpeter. Drugi kolarz, który po kraksie na finiszu wyścigu trafił do sosnowieckiego szpitala, ma złamaną rękę. Rokowania co do jego dalszego leczenia są optymistyczne. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu, gdzie leczeni są ranni kolarze, ma status centrum urazowego. Trafiają tam ofiary najpoważniejszych wypadków w regionie, w tym górnicy – ofiary katastrof w kopalniach. 1 / 1
.